- autor: Kozi_BVB, 2010-05-14 13:20
-
MKS Sławków
4 : 1
UKS "Przemsza" Okradzionów
Spotkanie rozpoczęło się od zdecydowanych ataków drużyny gospodarzy, którzy za wszelką cenę chcieli szybko zdobyć bramkę, alby spokojnie kontrolować dalszy przebieg gry.
Przez pierwsze 15 minut "Sławkowianie" zamknęli naszą drużynę na własnej połowie, jednak nie potrafili udokumentować swojej przewagi bramką. Z czasem gra zaczęła się wyrównywać. W 23 minucie meczu pierwszy celny strzał na bramkę rywali oddał Marcin Rusiński i zaskoczeni gospodarze musieli wyjąć piłkę z siatki. Po utracie bramki drużyna MKS-u rzuciła się do odrabiania strat. Tuż przed przerwą bramkę wyrównująca zdobyli gospodarze i mecz rozpoczął się od początku.
Druga połowa przyniosła dużo więcej emocji niż pierwsza odsłona meczu. Niestety rolę główną w tym widowisku odegrali nie zawodnicy, a popełniający karygodne błędy sędziowie.
W drugiej odsłonie gry zawodnicy "Przemszy" zaprezentowali się bardzo dobrze stwarzając doskonałe okazje do ponownego objęcia prowadzenia, niestety przy kilku sytuacjach zabrakło odrobiny szczęścia.
Niestety mimo dobrej gry naszego zespołu nie udało się utrzymać zadowalającego wyniku do końca. Nasi zawodnicy musieli walczyć z przeciwnikiem, ale i z arbitrami, którzy notorycznie wydawali decyzje na korzyść drużyny przeciwnej. Goście kończyli mecz w 9. O ile pierwsza czerwona kartka dla naszego zawodnika była zasłużona, o tyle sytuacja, w której faulowany Paweł Słabisz otrzymał drugi żółty kartonik była delikatnie mówiąc niezrozumiała. Zawodnicy MKS-u Sławków wykorzystali "sprezentowaną" przez sędziów przewagę liczebną i zdobywali kolejne bramki ustalając końcowy wynik meczu na 4:1.
Po ostatnim gwizdku emocje nie opadły, czego przyczyną było niesportowe zachowanie trenera drużyny gospodarzy, który spowodował niepotrzebne napięcie prowokując trenera naszego zespołu.
Warto dodać, że dwóch spośród naszych zawodników zostało namawianych do gry dla drużyny ze Sławkowa, a jak doskonale wiemy, nasi dzisiejsi rywale zawsze mieli pretensje, że to działacze z Okradzionowa próbują "podkradać" zawodników z ich klubu.
Mimo niekorzystnego rezultatu należy podziękować naszym zawodnikom za dobry mecz i wolę walki do samego końca, niestety ze względu na wiele czynników walka ta nie została nagrodzona punktami.
Dziękujemy piłkarzom obu drużyn za ciekawe widowisko, a przeciwnikom życzymy sukcesów w kolejnych meczach.
Sobota - 15 maj godz. 17:00
4 : 1
Rusiński 23'
UKS: Kocek - Szczepaniak, Glanda (Ciarachowicz 60'), Mazurek, Magierowski, Okrajek (Tomczak 80'), Straś (Kura 65'), Rusiński, Stawiarz - Słabisz, Bagiński (Kućmierz 45")