- autor: Janek14, 2016-02-21 20:25
-
"Niespodziewane odwiedziny"
Piotr Banaś
We wczorajszym sparingu z ZEW-em Kazimierz naszych zawodników spotkała całkiem nieoczekiwana i bardzo miła niespodzianka. Drużynę odwiedził Piotr Banaś, były zawodnik Przemszy, który reprezentował nasz klub w latach 2005-2012.
Nasz były gracz mieszka obecnie w Bielsku-Białej i to jest chyba główny powód dla którego kilka lat temu musiał zrezygnować z gry w barwach Przemszy. Jak sam jednak twierdzi, wciąż śledzi losy zespołu i miło wspomina czas spędzony w klubie przy ul. Białej Przemszy. Krótka pomeczowa rozmowa z Piotrem była nieunikniona. Co miał nam ciekawego do powiedzenia przeczytamy poniżej :)
Redakcja: Sprawiłeś bardzo miłą niespodziankę swoimi odwiedzinami zarówno Prezesowi Klimczykowi jak i kilku zawodnikom, zwłaszcza tym starszym, którzy pamiętają Cię jeszcze z boiska. Skąd wziął się pomysł na przyjazd i wystąpienie w meczu sparingowym?
Piotr Banaś: "Już dawno zbierałem się odwiedzić Przemszę w rozgrywkach ligowych, jakoś nigdy się nie udawało, a możliwość nie tylko pooglądania chłopaków a wspólna gra dodatkowo zmobilizowały by zrobić sobie tą przyjemność i przejechać te 160 km w obie strony. Szkoda tylko że tak mało starych chłopaków zostało"
Redakcja: Pod nieobecność naszych bramkarzy jako jedyny bez wahania zgodziłeś się aby stanąć między słupki. Lubisz ryzyko czy po prostu nie ma dla Ciebie rzeczy niemożliwych do wykonania?
Piotr Banaś: "Hehe, no obiecaną miałem grę w środku pomocy, ale głupio by było zabierać miejsce komuś z drużyny kto również przyjechał grać w ten mroźny wieczór, więc jako że parę meczy w życiu broniłem (dosłownie) trzeba było zająć pozycję na której nikogo nie było"
Redakcja: Kiedyś już też raz stałeś na bramce w barwach Przemszy. Było to w pamiętnym meczu inauguracyjnym w A-Klasie w sezonie 2008/2009. Jesteś więc chyba dla tego klubu zawodnikiem od zadań specjalnych?
Piotr Banaś: "Do dzisiaj Prezes mi wypomina tamten mecz. 0-6 to nie jest wynik marzenie dla świeżo upieczonego bramkarza. No ale skoro nie miał kto wejść do bramki to co było robić"
Redakcja: Nie było w sobotę sporej części naszych zawodników, których wykluczyły inne obowiązki. Jednak większą część kadry widziałeś w akcji. Jak ocenisz ten zespół?
Piotr Banaś: "Od oceny zespołu jest raczej trener. Ciężko się wam grało na tak małym boisku kiedy przeciwnik 80% czasu gry całą drużyną bronił się na własnej połowie i tylko kontrował korzystając z wysokiego wyjścia naszej drużyny i miejsca jakie się robiło między linią obrony a bramką. Na pewno piłkarsko wyglądała Przemsza dużo lepiej, więcej grając piłką"
Redakcja: Wypada na koniec podziękować Ci w imieniu zawodników i zarządu za miłe odwiedziny, a także za to ze wspomogłeś nas w rywalizacji w meczu kontrolnym
Piotr Banaś: "Ja również dziękuję za miłe przyjęcie. Pozdrawiam!"